XV Zaduszki NOT
Zaduszki to czas refleksji, zadumy i wspomnień. Zaduszki NOT już od 15 lat wpisały się w historię cyklicznych spotkań w siedzibie tarnowskiej organizacji, na których pełni zadumy i szacunku przywołujemy pamięć osób zmarłych.
5 listopada podczas Wspomnień Zaduszkowych w Domu Technika NOT wspominaliśmy sylwetkę śp. Zygmunta Wyroby, którą przedstawił Prezes SITPChem, Stanisław Oczkowicz, a w retrospekcji przygotowanej przez Prezesa SIMP, Lesława Świętochowskiego, przywołaliśmy wszystkie postaci z 15 lat zaduszkowych spotkań, z zatrzymaniem się i wspomnieniem najważniejszych osób w historii NOT, czyli śp. Tadeuszu Parze, Henryku Ziemnickim i Jacku Sumerze.
zdjęcia: NOT
ZADUSZKI
(autor: Jacek Sumera – listopad 1978 r.)
Wiatr cicho w konarach szemrze
Rozpraszając wilgoci całun mglisty
Każdy z nas – co kiedyś zemrze
Bliskim idzie pokój odmówić wiekuisty.
Pejzaż rdzawo – szary,
Tam brudno – zielony
Mogiły, krzyże i mary.
Ten przybrany, ów opuszczony.
Kolorowe, wonne znicze
Chryzantemy i wieńce stroju złocistego
Cmentarza dziś tworzą gościnne oblicze
Zbliżając miejsce spoczynku wiekuistego.
Zżółkłe, opadłe liście ścielą
Kołdry, dywany i dróżki,
Które cmentarne alejki dzielą …
Tak przyszły kolejne Zaduszki.
Stanąwszy nad mogiłą …
Chwila skupienia
Wspomnienia wracają z siłą
Z ekranu pamięci i sumienia.
Pomyśl o tych co leżą
Ile lat? …
Rodzice ich nie uwierzą!
Nad jedną stoi krzyż brzozowy.
Inna dźwiga okazałe marmury
Choć kolor ich piękny i płowy,
Symbol to jednak w istocie ponury.
Kwatery wilgotnej ziemi kryją
Niespełnione nadzieje i ambicje
A w tajemnicy cmentarza żyją
Życia upadki i życia delicje.
Są tu zejścia niepowetowane,
Zgony nagłe, tragiczne, niespodziewane.
Są też zgony w cierpieniu –
Zgony wyczekiwane.
Nie patrząc na mogiłę
Mchem porosłą i siną
Na co dzień myśli takie giną.
Człek z pamięci wykroi
Ich memento mori.
Prawdzie tej jednak ani sprzeciwię ani podważę
I kiedyś ziemskie potomnym zostawiając bagaże,
Sam pójdę w nieznane – powiodą grabarze.
Cóż tedy znaczą wyczekiwanych sukcesów ołtarze?
Kiedy spoczynku wiecznego
Odmówisz pacierze
I zmarłych zostawisz …
Ich nadziei i wierze
Dopełnij sobie jaźni przymiotem
Kroki pustym cmentarza powrotem.
Ciżma ludzka opuściła
Cmentarza bramy,
Mrok wokół i mgła się spowiła
Pejzażu tego wypełniając ramy.
Nad mogiłami pozostały,
Jak białe smutku anioły,
Pochylone pnie brzóz
Z wilgotnymi tujami pospołu.
Milczenie!
Już niepotrzebny orszak ten cały
I słowa są tu zbędne.
Dysonansem choćby dźwięk mały.
Mrok kryje nicość życia,
Fundamentalne prawdy
I kłamliwe hasła
Cyt! …
Świeczka ostatnia
Na grobie już zgasła.